brzydzę się żony po porodzie

Znaleźć wsparcie: porozmawiaj z przyjaciółmi lub członkami rodziny, którzy mogą Cię wesprzeć. Skupić się na sobie: zrób coś, co sprawi Ci przyjemność i pozwoli odpocząć od trudnych emocji. Zastanowić się, czy warto kontynuować związek: zdrada może być trudnym doświadczeniem, które wpłynie na przyszłość związku. Korpus Języka Polskiego PWN. Autentyczne przykłady użycia w piśmie i mowie zgromadzone w Korpusie. zagrać kogoś, kim się nie jest. Niektórzy aktorzy czują dyskomfort, brzydzą się tego typu sytuacjami. Zapominają, że to tylko gra, sprawdzian aktorskich - zimą męskie dłonie są zazwyczaj szorstkie i spierzchnięte (faceci Gość nie chcę żony z wiadrem Goście; Także widzisz, po porodzie kobieta przeistacza się w królicę, której celem jest płodzenie i siedzenie w domu. Masz tu dobry przykład, szkoda Poród to ogromny wysiłek dla kobiety, co istotnie wpływa na wygląd i funkcjonowanie miejsc intymnych. Pochwa, macica, pęcherz ulegają zmianom, choć nie wszystkie zostają z kobietą na dłużej. W ciągu sześciu miesięcy po porodzie organizm kobiety się regeneruje, a to, co nie wróciło do normy, można naprawić za pomocą specjalnych zabiegów. O tym, jak zmienia się ciało Co dzieje się z ciałem kobiety po porodzie? Ten okres po porodzie wiąże się z dolegliwościami poporodowymi, osłabieniem organizmu oraz odczuwaniem silnych emocji. Świeżo upieczone mamy będą mogły zauważyć duży spadek masy ciała – od kilku do nawet kilkunastu kilogramów. Po porodzie zachodzi kilka istotnych zmian. Są nimi: nonton drama china forever love sub indo. pokaż komentarz @qq4life: Kiedyś mnie ciekawiło, co ludzie myślą o zdradach. Dla większości ludzi na forach fakt, że ktoś z kimś nie chce chodzić do łóżka, to stanowczo za mały powód, żeby robić skok w bok. Tu nawet jeszcze nie było zdrady, ale ta lista to jak zaproszenie do problemów w związku. Można mieć kryzys i nie ruchać się parę dni, ale jak to trwa tygodniami, to po co się męczyć - na terapię albo pakuj manatki. ( ͡° ͜ʖ ͡°) udostępnij Link pokaż komentarz Można mieć kryzys i nie ruchać się parę dni, @Abomination: Może cię zaskoczę ale wiele małżeństw z wieloletnim stażem nie tyle że nie rucha się pare dni, ale nie rucha się tygodniami/miesiącami i nie jest to wcale nic zaskakującego. Zwyczajnie ludzie się sobą nudzą. Nie ruchanie się "pare dni" to domena szczenięcych związków, albo jak się jest przed 30ką. I oczywiście tajemnicą poliszynela w takich związkach jest że pieprzą się na boku. udostępnij Link pokaż komentarz @Floyt: przerwy sa tylko jak sa problemy albo zdradza sie. oczywiscie nie jestem seksuologiem i to tylko obserwacja moich zwiazkow (i opowiesci znajomych), ale nawet teraz po 14 latach malzenstwa, normalne jest dla mnie te kilka razy w tygodniu, chyba ze cos sie zlego dzieje (strata pracy, problemy w robocie, problemy w zwiazku, itd - wtedy sie nie chce. udostępnij Link pokaż komentarz @arysto2011: Uuu, stary, tutaj na wykopie są kozaki, deklarujące minimum jeden godzinny stosunek, każdego dnia, przez 2 lata, bez przerwy. Także uważaj, bo zaszczekają Cię zaraz za takie teksty :) udostępnij Link pokaż komentarz Jak mialem 20 i wiecej tez z wyra nie wychodzilem. Potem libido spadlo i kilka razy w roku tez jest ok. @arysto2011: Jak miałem 20 lat, to ruchałem non stop, a jak nie było niczego pod ręką to walilem po kilka razy dziennie. Rozmawiamy o 30+ udostępnij Link pokaż komentarz @scroller: 35+ Jakos zanotowalem zmiane. Teraz mam raczej inne celel. Rozwoj osobisty, skile zawodowe i interpersonalne, gonienie mlodych w dyspozycyjnosci, rodzina, dom, uzywanie zycia. udostępnij Link pokaż komentarz @arysto2011: Ech....ale to jest prawdziwe. Ponad 10 lat w związku i po prostu tak to wygląda. Raz na tydzien, w porywach do dwóch i tyle. Czasem zero seksu przez dwa tygodnie...i nie jest to wina żadnej ze stron (ni jest tak, że ja chce i słysze 'nie' - sam nie mam już tak ochoty). udostępnij Link pokaż komentarz przerwy sa tylko jak sa problemy albo zdradza sie. @mandarin2012: Bzdura. To że u Ciebie jest tak, nie znaczy że tak jest u wszystkich. Ja ze swoją jestem już w ch%$ długie lata i dalej bardzo lubimy "ten sport", więc niby zdarza się nam po parę razy na tydzień, ale jest dziecko, jest praca, jest natłok obowiązków, moje wyjazdy i w ch%$ innych czynników które sprawiają że przerwy po 2 tygodnie (a bywa że dłużej) nie są niczym dziwnym, choć oczywiście by się chciało. Tak niestety wygląda dorosłe życie, że nawet jak są chęci, to nie zawsze są możliwości. udostępnij Link pokaż komentarz @arysto2011: Bo młodzieży ciężko wytłumaczyć, że jeśli masz wymagającą pracę, dom, rodzinę, lekarzy po pracy, rodziców, którymi trzeba się opiekować, to człowiek nie ma już takiej ochoty na seks. Lepiej się wtedy do siebie przytulić i poczytać książkę, a uprawiać miłość, kiedy para się zrelaksuje, odpocznie. udostępnij Link pokaż komentarz @KrS1: Wyobraz sobie, ze Twoja zona rodzi dziecko i przez rok kompletnie nie ma ochoty na seks. Pol roku hormonalnie nie jest na niego nawet gotowa z czysto biologicznego punktu widzenia. Tuz po porodzie w pologu przez kila miesiecy dochodzi do siebie, zrasta sie leczy, bo tak wyglada porod. Jesli nie jestes na to gotowy, to Twoje malzenstwo nie przetrwa. Dziecko absorbuje uwage masakrycznie od 7 rano do 23 wieczorem (przynajmniej moje). Wtedy idziesz na dziwki? Nie. Jako odpowiedzalny facet grasz swoja role i tyle. I nie mowie tu o uslugiwaniu ksiezniczce. Mowie o wypelnieniu swojej roli jako ojca i glowy rodziny. udostępnij Link pokaż komentarz @Abomination: Zatrzęsło autobusem i mi się niedokonczona wypowiedz wysłała :D Najśmieszniejsze ze za różowa która mu odpisała myśli że wygrała jakąś dyskusję i jest górą. Tak jak by nie kuma że traktowanie seksu jako waluty za wyjątkowo dobre zachowanie i rzucanie mu go jak psu chrupki moze mieć tylko 3 zakończenia i to każde dla niej negatywne. 1. facet da się wytresować i w ten sposób wychowa sobie przydupasa którym sama będzie gardzić a nie męża. 2. pójdzie podjadać swoje chrupki do sąsiadki albo koleżanki z pracy. 3. związek sie rozp???%@!i doszczętnie i będzie sobie musiała poszukać nowego pieska. Zmiany nie zajdą od razu, u jednych potrwa to 2 miesiące u innych 2 tygodnie, w końcu się wydarzą udostępnij Link pokaż komentarz - na terapię albo pakuj manatki. @Abomination: terapia nie działa, odwleka tylko nieuchronne (czasem do śmierci) A odrobine bardziej serio - to terapia (czasem) pozwala przesunąć "strefe komfortu" co moze podtrzymać związek tylko co to wtedy za życie udostępnij Link pokaż komentarz @arysto2011: małżeństwo to także ustępstwa. Jak ja nie będe miał ochoty sprzątać przez rok kobieta też musi to zaakceptować? Nie, nie jestem gotowy na rok bez seksu i wymówka ciązy jest nie tyle śmieszna co wygodna. Ciąża, i bycie matką nie odbiera kobiecie kobiecości. udostępnij Link pokaż komentarz @KrS1: Ale przeprogramowuje ja hormonalnie. Moze piersi sie powiekszaja, ale dlatego, ze produkuja mleko, a organizm nastawia sie na wykarmienie dziecka, a nie zrobienie dobrze partnerowi. To takie podstawy biologiczne. Plus chroniczne niedospanie (pobudki co 2-3h na karmienie). Ja to rozumiem i wiem, ze to nie byla "wymowka". O prostu trafilo nam sie mega wymagajace dziecko, ktore nawet teraz w wieku pieciu lat absorbuje 90% naszego czasu (asperger). No i porownanie sprzatania do porodu. Raczej slabe. Mozesz nie sprzatac... Jesli to sa Twoje zyciowe problemy, to oceniam, ze masz jakies 16 lat max. Duzo przed Toba. Spojrzysz jeszcze na wiele problemow z innej perspektywy. udostępnij Link pokaż komentarz @KrS1: pewnie, ale chyba nie do konca rozumiesz jak działają hormony. Piersi sie powiekszaja przez mleko i zaczynaja boleć, niedospanie przez dziecko, brak "chwili dla siebie" bo dziecko jest ciagle i wszedzie... odechciewa sie zyc, serio. udostępnij Link pokaż komentarz @GitheManitou: 29 lat w związku, od dwóch lat nic. Po prostu mnie nie pociąga seksualnie, ale kocham ją ogromnie. Wiem, że może sie to wydawać jakimś oksymoronem, ale nasz zwiazek nigdy nie byl lepszy udostępnij Link pokaż komentarz @Floyt: LOL moze ty tak zdradzasz, albo przebywasz w takim srodowisku, ze zdradzanie jak jest "cos nie tak" to normalka. Dla mnie to oszustwo i łajdactwo, nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Btw. śmiesznie, że patrzycie tylko przez swoj męski pryzmat : ] Walic przed 30 jak norki to się chce Wam. U kobiet jest odwrotnie. Szatan w nie wstępuje kolo 30, nie jedna kobieta Wam to powie. A ze nie chcą z Wami uprawiac seksu, to moze byc problem tego co w ww tekscie zostalo opisane: brak gry wstepnej, smród, brak higieny, inne rzeczy bardziej przyziemne niż ta prozaiczna przyjemność np. problemy w pracy itd. Na dobry seks składa sie masa rzeczy i nie mozna generalizować. Obie strony muszą chcieć i starać się. udostępnij Link pokaż komentarz @arysto2011: nie no, ogólnie spoko się czytało twoje zdania doppuki nie napisałeś że macie dziecko zabierające 90% czasu .. to brzmi jakbyście byli męczennikami jakimiś a to też nie tędy droga żeby się zajeżdżać, żeby później puszyć się na necie że się jest odpowiedzialnym Moje zdanie tylko, pozdro udostępnij Link pokaż komentarz @marilyn92: doskonale wiem jak działają hormony i doskonale też wiem jak są rozregulowywane przez dietę, stres, środki antykoncepcyjne. I co, i nic. Związek bez seksu to dla mnie nie związek, związek bez zaufania tak samo, związek bez zrozumienia potrzeb 2 osoby także. Ale najlepiej przed ślubem dawać, potem machnąć dziecko i mieć przez 30 lat problemy z hormonami by osiągnąć upragnioną menopauzę i mieć w poważaniu seks :) To takie wygodne. Tyjąca dupa żony po porodzie i utrzymująca się nadwaga to też hormony czy jednak lenistwo? ( ͡° ͜ʖ ͡°) @Sm1nfy iście szczeniacka odzywka jak na kogoś uważającego się za dorosłą osobę ( ͡° ͜ʖ ͡°) Przyganiał kocioł garnkowi. ( ͡° ͜ʖ ͡° )つ──☆*:・゚ udostępnij Link pokaż komentarz @Floyt: Ale gadasz glupoty. Seks to podstawa udanego zwiazku, jestem w małżeństwie od 11 lat i nie wyobrażam sobie nie bzykać przynajmniej raz na 3 dni. udostępnij Link pokaż komentarz @elo_: Nie jestesmy meczennikami. Po prostu mamy dziecko z aspergerem, ktore nienadaje sie do zwyklego przedszkola, a specjalistyczne sa pozajmowane. Chcemy, zeby w przyszlosci samo potrafilo funkcjonowac, wiec teraz wkladamy duzo pracy w cwiczenia umiejetnosci interpersonalnych, panowania nad emocjami etc. Duzo wizyt u psychologa, terapia. To zajmuje naprawde sporo czasu, jesli ma byc zrobione dobrze. udostępnij Link pokaż komentarz @Nadzianynadzieja: Wytłumaczę najprościej jak potrafię. Wyobraź sobie coś co wręcz kochasz jeść. (ja bym się dał posiekać za pizzę bolognese i hamburgery w chlebie typu pita z tej samej pizzerii). Wcinasz to dzień w dzień. Śniadanie, obiad, kolacja, kilka razy dziennie... świątek piątek i niedziela. Po pewnym czasie znasz każde ułożenie składników, odkryłeś już wszystkie kryjące się smaki, wiesz co i jak będzie się poddawać kolejnym kęsom. I choćbyś po 20 latach dodawał nowe sosy i przyprawy to nadal jest to to samo stare dobrze znane jedzenie. I z jednej strony masz już go dość a z drugiej nadal pożądasz i nikomu byś nie oddał. Gdzieś w tivi dawno temu słyszałem fajne porównanie - po 7 latach małżeństwa sex smakuje jak owsianka na śniadanie. Mamy 5 letnią córeczkę i poniekąd wszystko jest na niej skupione. Nie kumam tylko dlaczego miałoby być nam głupio? Jak to ktoś tu już napisał - młodzi nie rozumieją, że nie można do końca życia brykać jak króliki. Choć przez pierwsze kilka lat tak mieliśmy. udostępnij Link pokaż komentarz @GitheManitou: kolego ale tu nie chodzi o moją opinię. Tu raczej się kłania nauka. Nie wspolzyc że sobą 5 lat to nie jest chwilowe przejedzenie się ulubiona sałatka a jakaś forma zaburzenia relacji itp. W każdym razie mnie nie musisz wierzyć bo ja to randomowy wykopek ale tak fachowo podejdź do tematu. I żeby nie było ja 40 partnerka 37 od 5 lat razem. udostępnij Link pokaż komentarz wymówka ciązy @KrS1: a ty dziecko chociaż wiesz z której dziury płód wychodzi i że to nie jest wielkości fistaszka? Może lepiej zainwestować w roxy a nie symulować poważny związek tylko żeby darmo rypac. udostępnij Link pokaż komentarz @sokotra: kolejny który tłumaczy sobie, że nie uprawia seksu bo dziecko? Nawet mi was nie żal. Dawajcie się robić w trąbę dalej. Seks można uprawiać do 8 miesiąca ciązy, o ile nie ma przeciwwskazań. Pochwa, cesarka goi się od 4 do 8 tygodni. No i mamy jeszcze np, o usta? ( ͡° ͜ʖ ͡°) udostępnij Link pokaż komentarz @arysto2011 tez mam syna z aspargerem i na dodatek z cukrzyca typu 1wszego i nadal twierdze ze udany sex to 70% udanego zwiazku wogole ale w tym co piszesz jest duzo racji udostępnij Link pokaż komentarz moze ty tak zdradzasz, albo przebywasz w takim srodowisku, ze zdradzanie jak jest "cos nie tak" to normalka. @marilyn92: Nie, ja nie "przebywam w takim środowisku" tylko uważnie patrzę co odp$%!$?$ają ludzie i wyciągam z tego wnioski. Dla mnie to oszustwo i łajdactwo, nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Nigdzie nie napisałem że to postawa cnotliwa i godna pochwały. Btw. śmiesznie, że patrzycie tylko przez swoj męski pryzmat : ] Trudno żebym patrzył przez kobiecy skoro jestem facetem i mam penisa. Walic przed 30 jak norki to się chce Wam. Królowo generalizacji, nie ja pisałem o waleniu się jak norki. A ze nie chcą z Wami uprawiac seksu, to moze byc problem tego co w ww tekscie zostalo opisane: brak gry wstepnej, smród, brak higieny, inne rzeczy bardziej przyziemne niż ta prozaiczna przyjemność np. problemy w pracy itd. Mnie pouczać nie musisz wściekła samico, ja problemów z brakiem seksu nie posiadałem ani nie posiadam, z resztą ja nie uprawiam seksu z kobietami więc twoje moralizowanie mnie jest niezwykle zabawne w tym kontekscie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Na dobry seks składa sie masa rzeczy i nie mozna generalizować. Obie strony muszą chcieć i starać się. Owszem. udostępnij Link pokaż komentarz Nastolatkom ciezko wytlumaczyc, ze po 30. ludzie przestaja pieprzyc sie jak norki. @arysto2011: mi właśnie po 30. libido skoczyło i często mój facet nie dawał rady:) udostępnij Link pokaż komentarz @Abomination chybe za masz dzieci, 90% zwiazkow sie utrzymuje tylko przez to zeby zapewnic dzieciom rodzine i domowy mir, a facet idzie na ustepstwa zeby comiesieczna wscieklizna nie zepsula dzieciom zycia. Bez dzieci zostaja ze soba na dluzej ludzie naprawde dobrze dobrani i potrafiacy zrozumiec druga osobe. udostępnij Link pokaż komentarz @Kudlaty777: Ty masz chyba problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Na szczęście po większości komentarzy widzę, że niewiele jest tu takich dzieciaków, a zdecydowana większość to rozsądni i odpowiedzialni ludzie. udostępnij Link pokaż komentarz @mk001: Bo u kobiet po 30 libido rośnie, a przynajmniej gdzieś tak czytałam. @KrS1: Dziecko, porównujesz 9 miesięcy noszenia i "tworzenia" nowego człowieka do posprzątania? Dorośnij. (-‸ლ) Skoro w związku dla Ciebie najważniejszy jest seks, to nigdy nie będziesz szczęśliwy. I będziesz tym typem ścierwa co zdradza. Już teraz jesteś odrażający. udostępnij Link pokaż komentarz @KrS1: Dziecko, jak skończysz dojrzewać i dorośniesz to zrozumiesz pewne rzeczy. Owszem, ciąża to naturalny stan, który rządzi się swoimi prawami i każda kobieta go inaczej przechodzi. O ciążach zagrożonych pewnie nie słyszałeś, no bo skąd, skoro jedyne strony na jakie wchodzisz to wykop i pornosy. Spróbuj dla odmiany się czegoś pouczyć, może poczytaj książkę o ciąży, to się dowiesz prawdziwych informacji, a nie tych scenariuszy odgrywanych w pornosach. Ale żeby to wiedzieć musiałbyś zacząć myśleć mózgiem a nie penisem, a widzę, że u Ciebie jest spory problem. Jedyna osoba, która zostala zjechana przez wszystkich to Ty :) Pomyliłeś mnie chyba ze swoją mamą, ja nie pozwalam się tak do siebie zwracać, jeżeli ona sobie na takie traktowanie pozwala, to jej sprawa. Chociażby mógłbyś się nauczyć trochę szacunku do kobiet. udostępnij Link pokaż komentarz @GitheManitou: Trochę mi cię szkoda. Znam twój ból, ale nie z autopsji. Mój kolega jakiś czat temu powiedział mi, że on ostatni raz 19 lat temu. Jak zrobił drugie dziecko. U mnie z kolei jest inaczej. Jestem po ślubie 10 lat i miesiąc. Z początkiem tego roku postanowiłem nie fapać. Jedny sex jaki mam to z żoną właśnie. Ona się zmieniła od częstego sexu i ja. Wiem, że muszę się postarć żeby mieć. Wiec jestem milszy, i nie docinam jej. Ograniczyłem sarkazm, Ona wie o moim postanowieniu i jej się to podoba, no może czasem ma dość. Ale to działa. Poza dniami okresu i +- dwa dni przed i po (bardzo się tego brzydzę) nie ma. poza tym cały miesiąc. Dziś dwa razy bo ma wolne :) Wiem, jak sprawić, żeby jej się chciało i jest. Oczywiście czasem się pokłócimy lub coś innego, ale zawsze wszystko wraca do normy. Życzę ci powodzenia w twoim życiu. Pozdrawaim udostępnij Link pokaż komentarz @Floyt: Hahahah chyba Ty nie ruchasz po kilka tygodni pantoflu. Jakby mi żona nie dała przez tydzień to bym szukał coś na boku. Przez takich jak Ty, czy takie myślenie, że to normalne jest taki syf w związkach. Jestem z moją od ponad 20 lat i jak się schyli po coś z podłogi to bym ją brał. Nuda w związku jest dla nudziarzy i pantofli. udostępnij Link pokaż komentarz Hahahah chyba Ty nie ruchasz po kilka tygodni pantoflu. @suchy80: Nie narzekam ze swoim partnerem na brak seksu. Jakby mi żona nie dała przez tydzień to bym szukał coś na boku. Wow, jaki badass z ciebie, aż mi stanął. Przez takich jak Ty, czy takie myślenie, że to normalne jest taki syf w związkach. To nie ja ustalam to jak sobie heterycy zarządzają w związkach. Ja tylko obserwuje i zachowania i efekty. udostępnij Link Popęd seksualny ma swoje podłoże hormonalne i podlega cyklicznym przemianom, w zależności od różnych etapów cyklu miesiączkowego kobiety. Wraz ze wzrostem stężenia estrogenów we krwi, wzmaga się napięcie seksualne, obniża się pobudliwość na bodźce seksualne. Gdy nie dochodzi do kontaktu seksualnego na skutek braku partnera, napięcie seksualne kumuluje się, czego konsekwencją jest uruchomienie wyobraźni erotycznej i fantazji seksualnych, co skłania do podejmowania zachowań autoerotycznych. Masturbacja samotnych kobiet jest wyborem pomiędzy całkowitą abstynencją seksualną i kumulowaniem się napięć seksualnych, a rozładowaniem potrzeby seksualnej w sposób naturalny, co zapewnia dobre samopoczucie i wpływa pozytywnie na ogólny stan zdrowia. Odrzuć negatywne myślenie o masturbacji, jak o czymś negatywnym: "od 13 lat tkwię w nałogu masturbacji (...) Próbowałam niejeden raz zerwać z tym, ale nie udaje mi się to" - w Twojej sytuacji jest to optymalna forma rozładowania napięcia seksualnego. Regularna masturbacja sprzyja prawidłowej kondycji narządów płciowych, wzmacnia układ krążenia, działa antydepresyjnie. Na świecie masturbacja u kobiet jest znacznie powszechniejsza niż w Polsce i rzadko bywa powodem wstydu. Z danych publikowanych w różnych raportach seksuologicznych wynika, że około 80 proc. kobiet uprawia seks w pojedynkę, 68 proc. z masturbujących się kobiet jest zamężnych, 26 proc. kobiet przed czterdziestką korzysta podczas masturbacji z wibratora, 10-15 proc. kobiet jest w stanie szczytować tylko podczas masturbacji. Postaraj się zaakceptować samą siebie. Dr Andrzej Depko Specjalista seksuolog, Kierownik Poradni Seksuologicznej, biegły Sądu Okręgowego w Warszawie z zakresu seksuologii, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej. Jest członkiem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego i Europejskiego oraz Światowego Towarzystwa Medycyny Seksualnej. Uwielbia podróże, z których przywozi kolejne rzeźby i figurki ukazujące, że bez względu na szerokość geograficzną i kontynent ludzie jednakowo lubią "te rzeczy". Wczoraj byłam u mojego chłopaka, który siedzi w poprawczaku. Widujemy się raz w tygodniu, a ze sobą jesteśmy drugi tydzień. Wszystko było w porządku, ale on zaczął posuwać się coraz dalej. Wyjmowałam jego ręce z nieodpowiednich miejsc, naokoło nas siedzieli ludzie, nie wspominając już o kamerach monitorujących odwiedziny. Potem kazał dotykać siebie. Kiedy stamtąd wyszłam uświadomiłam sobie, że nie byłam tam sobą, tylko ujawniła się moja nieodkryta jeszcze natura, z racji tego, iż nigdy wcześniej nie miałam takich kontaktów z facetami. Teraz non stop widzę te obrazy przed oczami i nie mogę spać po nocach, brzydzę się siebie i swojego ciała, kiedy patrzę na siebie w lustro widzę po prostu tanią szmatę. To straszne. Jak mam mu delikatnie powiedzieć, że tak być nie może. Jak przetłumaczyć sobie moje zachowanie? Ja po prostu nie daje sobie rady. On ma prawie 19 lat i jest dużo bardziej doświadczony, znany był z dziewczyn „na raz”, ale stwierdził, że ten związek jest na poważnie. Nie potrafię w to uwierzyć. Co ja mam zrobić? Proszę o pomoc. Magdaleno! Czy w ogóle zastanawiałaś się kiedyś co to znaczy, że ktoś jest Twoim chłopakiem, albo co to znaczy, że jesteście ze sobą? Znacie się dwa tygodnie, czyli wcale, i wiesz tylko tyle, że powiedział o poważnym związku. A co to znaczy? Nie wiem, czy poznałaś go przed zamknięciem w poprawczaku. Nie wiem, dlaczego się tam znalazł. A to istotne informacje. Pragnę Cię zawiadomić, że niezależnie od okoliczności ktoś, kto zachowuje się w opisany sposób nie zasługuje ani na delikatność, ani na szacunek. Nie wiem, dlaczego akurat jego wybrałaś i dajesz się poniżać i terroryzować. Kobieta musi się szanować. Nie ma żadnego powodu, abyś wiązała z tym chłopcem jakiekolwiek nadzieje na przyszłość. Nie znałaś go, ale właśnie poznałaś i to z jak najgorszej strony. Mężczyzna, który zachowuje się prymitywnie, w zwierzęcy sposób, nie ma za grosz kultury i delikatności, nie rozumie oczekiwań i potrzeb dziewczyny, nie ma jej nic do zaoferowania, a tylko pragnie zaspokoić jej kosztem seksualny popęd, nie nadaje się na towarzysza życia. Zapamiętaj to sobie i skończ z nim kontakty. Sama mówisz, że czujesz się po odwiedzinach fatalnie. Piszesz, że kazał się dotykać. A Ty, mimo wstrętu to robiłaś. Dlaczego? Czy się go boisz? Jeśli tak jest, tym bardziej powinnaś natychmiast zerwać tę znajomość. Tylu jest przecież na świecie sensownych chłopaków, którzy trochę więcej rozumieją. Gdy im się dziewczyna podoba, potrafią zachować się po rycersku. Seks, na który możesz jeszcze kilka lat poczekać, jest jednym z wielu elementów bliższych kontaktów. A gdzie uczucie, które potrzebuje czasu, aby się rozwinąć? Gdzie dłuższa, znajomość, by wiedzieć jaki chłopak jest i czego można się po nim spodziewać? Gdzie Twoje zaangażowanie i podziw dla chłopaka? Na podstawie listu sadzę, że po ostatnim kontakcie pogardzasz tym facetem. I masz do tego pełne prawo. Jesteś młodą kobietą i musisz zadbać o własne szczęście i reputację. Szukaj innego towarzystwa, które pozwoli Ci żyć w zgodzie ze sobą i przyniesie radość wspólnego przebywania. Życzę powodzenia. B. Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza. Inne porady tego eksperta Barbara Śreniowska-Szafran PIOTR KAMIONKA/REPORTER Małgorzata Rozenek przy okazji przeprowadzki do nowej willi pokazała fanom domowników, o których nie mieli pojęcia - chodzi o ptaki! Klatki dla nich wzbudziły sensację wśród jej fanów. Gwiazda TVN wytłumaczyła się Małgorzata Rozenek-Majdan zaskoczyła niedawno fanów, pokazując im mewki japońskie, które mieszkają z nią od lat. Gwiazda te wyjątkowe ptaki trzyma w klatkach, co wzbudziło niepokój wśród niektórych internautów. Rozenek szybko jednak zareagowała na wszelkie krytyczne komentarze: Takie zaniepokojenie ma sens, jeżeli dotyczy dobrostanu zwierząt - mówi Małgorzata. Zobaczcie! Małgorzata Rozenek broni klatek dla ptaków Małgorzata Rozenek i jej cała rodzina niedawno wprowadzili się do nowej willi, chociaż prace nad jej wykończeniem i urządzaniem jeszcze trwają. Niedawno Rozenek zadbała o imponujący ogród, wydając fortunę na wszelkie rośliny i ozdoby. Gwiazda TVN często pokazuje fanom zakątki swojego nowego domu, niedawno zaś przedstawiła obserwatorom przyjaciół, o których mogli nie wiedzieć. Prezenterka i jej rodzina są fanami nie tylko psów, ale również... ptaków! Rozenek zaprezentowała fanom swoje mewki japońskie, a część internautów od razu zwróciła uwagę na klatki, pisząc, że to dla zwierząt okrucieństwo: Ptaki w tak małej klatce to okrucieństwo Nigdy bym nie pomyślała, że pani ptaszki w klatce dla ozdoby więzi. Przecież to męka dla nich - pisali niektórzy. Rozenek nie zostawiła tych zarzutów bez odpowiedzi. Zabrała głos na swoim InstaStories tłumacząc, że jej mewki japońskie są ptakami hodowlanymi i życie w klatce nie jest dla nich żadną męczarnią: Pojawiło się trochę głosów — co rozumiem, bo takie zaniepokojenie ma sens, jeżeli dotyczy dobrostanu zwierząt — że to jest męczenie ptaków. Co do zasady, ma to sens, ale jeśli chodzi o mewki japońskie, to jest akurat rasa ptaszków stworzona przez człowieka właśnie po to, żeby trzymać je w klatce. Mówienie o tym, że powinnam je wypuścić, jest mniej więcej tak, jakbym wzięła Francescę i wywiozła ją do lasu, żeby sobie żyła na wolności. One by sobie poradziły dokładnie tak samo. [...] Takie sygnały są ważne. Dobrze, że reagujecie. Lepiej zareagować dwa razy przesadnie niż przegapić raz, kiedy to właśnie ma znaczenie - mówiła Małgorzata Rozenek. Zobacz także: Małgorzata Rozenek na zakupach i spacerze z synami! Potem popędziła do pracy [ZDJĘCIA PAPARAZZI] Instagram / m_rozenek Instagram / m_rozenek Instagram / m_rozenek Instagram/Małgorzata Rozenek Synek Małgosi Rozenek skończył 10 lat. Impreza odbyła się w stylu azjatyckim! "Byłam grubą gejszą" Dzieci Małgorzaty Rozenek. Syn Tadeusz skończył 10 lat. Zobaczcie, jaką imprezę mieli z tej okazji. Syn Małgorzaty Rozenek skończył 10 lat! Tadeusz, bo o nim mowa, zażyczył sobie imprezę w stylu japońskim. I choć jak pisze sama gwiazda, wyszło "ogólnie azjatycko", chłopiec był bardzo zadowolony. za sprawą niebywałego tortu! Zobaczcie, jak cała rodzina świętowała urodziny Tadzia! Małgorzata Rozenek jako "gruba gejsza"! Małgosia, Radek oraz Tadzio i Stasiek niecierpliwie czekają na narodziny nowego członka rodziny. Rozenek-Majdan jest już w dziewiątym miesiącu ciąży i regularnie pokazuje fanom rosnący brzuch! Przy okazji udowadnia, że ma do siebie dystans, gdyż ubierając japońskie kimono nazwała się wprost "grubą gejszą"! Tadeusz ma dziś urodziny i jak każdy dorosły 😉dziesięciolatek, zażyczył sobie poważne urodziny 🤷‍♀️😁 Japońskie💁‍♀️😂🎈🎎 wyszło ogólnie azjatycko, ale charakter się zgadzał 😂😂😂 - napisała Małgorzata. Panowie byli zaś samurajami! Staś, który uczy się japońskiego zrobił nam szybki kurs. Radzio odegrał scenę z Ostatniego Samuraja, a ja po prostu byłam grubą gejszą😂😂😂 nie wiem co bym zrobiła bez moich dzieci i mojej rodziny. W takie dni, dociera to do nas ze szczególną siłą ❤️❤️❤️ to piękny dzień 😁 Mam nadzieję, że u Was też rodzinnie 😘 miłej niedzieli kochani ❤️ Tadziowi życzymy wszystkiego najlepszego! Jest ich troje, zaraz będzie ich czworo! Jak Małgosia poradzi sobie z czterema facetami w domu? :) Małgosia odlicza dni do porodu! Urodziny Tadeusza naprawdę były wyjątkowe! Instagram Małgorzata Rozenek-Majdan przesadziła z Photoshopem?! Fani grzmią: "Wygląda Pani jak z wosku" Małgorzata Rozenek-Majdan przesadziła z Photoshopem?! Fani grzmią: "Wygląda Pani jak z wosku" Małgorzata Rozenek pochwaliła się świąteczną sesją zdjęciową, w której wzięła udział z całą rodziną. Piękne bożonarodzeniowe ujęcia nie do końca jednak przypadły do gustu fanom gwiazdy, którzy stwierdzili, że grafik pracujący nad obróbką fotografii zdecydowanie przesadził z retuszem! Zobaczcie zatem te zdjęcia i oceńcie sami. Zobacz także: Małgorzata i Radosław Majdan już znaleźli nowy dom? To spektakularna willa! Internauci komentują świąteczne zdjęcia Małgorzaty Rozenek. "Jak lalka Barbie" Małgorzata Rozenek to jedna z najbardziej aktywnych gwiazd w mediach społecznościowych. Prowadząca "Projekt Lady" na bieżąco relacjonuje fanom swoje życie, głównie za pośrednictwem Instagrama. Co chwila możemy zobaczyć nowe posty czy relacje na InstaStory. Małgorzata Rozenek zawsze informuje swoich fanów zarówno o swoich nowych projektach zawodowych, jak i o kolejnych wydarzeniach z jej życia prywatnego. Teraz często możemy zobaczyć również urocze ujęcia z jej synkiem - Henryczkiem! Małgorzata Rozenek uwielbia okres świąt Bożego Narodzenia, który zbliża się wielkimi krokami. Ozdobiła już dom świątecznymi dekoracjami, a teraz przyszedł czas na sesję zdjęciową w bożonarodzeniowym klimacie! To zdecydowanie jedna z najważniejszych sesji w życiu gwiazdy, bo pierwsza, na której jest mały Henio. Cała rodzina zapozowała na tle choinki i kominka, w eleganckich strojach. Oczywiście gwiazda opatrzyła zdjęcia pięknym podpisem. Są takie chwile w ciągu roku, które są bardziej wyjątkowe, niż inne. Takim momentem jest dla mnie i całej mojej rodziny Boże Narodzenie 🎄 Chyba nie muszę szukać na to dowodów, bo świąteczne dekoracje pojawiają się w naszym domu już na samym początku grudnia 😁 [...] nie potrafiłam się... Instagram @m_rozenek Małgorzata Rozenek na wakacjach przeżyła horror! Bała się nie tylko o siebie ale i o Henia To miały być niezapomniane wakacje w Meksyku. Małgorzata Rozenek była przerażona i nie zmrużyła oka przez całą noc! Co tam się wydarzyło?! Małgorzata Rozenek wraz z Radosławem Majdanem oraz synami wybrała się na wakacje do Meksyku. Tym razem zrezygnowali z luksusowego hotelu na rzecz prawdziwej przygody. Zameldowali się w domku z dachem krytym strzechą w środku dżungli. Jednak pierwsza noc okazała się dla Małgorzaty Rozenek prawdziwym horrorem! Cała noc nie mogłam zasnąć, bo ja się bałam! - relacjonowała przerażona na Instagramie W dodatku troskliwa mama bała się o bezpieczeństwo najmłodszego synka. Co działo się w lokum Majdanów? Zobacz także: Radosław Majdan pokazał zdjęcie z synem i opublikował wzruszający wpis. Internauci są zachwyceni! Małgorzata Rozenek przeżyła horror na wakacjach w Meksyku Małgorzata Rozenek postanowiła postawić na przygodę i wraz z rodziną zamieszkać w bungalowie w meksykańskiej dżungli. Nie wzięła jednak pod uwagę stałych lokatorów tego dzikiego miejsca... Rodzinę Majdanów w nocy odwiedziły... Owady! Gwiazda TVN zupełnie się nie spodziewała takiego obrotu spraw, będąc przekonana, że domki pokryte strzechą są szczelne. Pierwsza noc w dżungli okazała się dla niej horrorem. Przerażona owadami relacjonowała swoje przeżycia na Instagramie: Słyszycie, jak to wszystko świergoli i w ogóle? Ale to jest nic! Tam było tyle owadów! TYLE! My nie wiedzieliśmy, bo jak weszliśmy do domku ze strzechy krytej. Dopiero rano zobaczyliśmy szczeliny nierówne, BOŻE, ile tam było ciem, jakiś robaków...j Jezu... Małgorzata Rozenek przyznała, że nie zmrużyła oka i szczerze bała się o bezpieczeństwo Henia Majdana: Dobrze, że spaliśmy pod moskitierą, ale ja cała noc nie mogłam zasnąć, bo ja się bałam, bo nie wiedziałam skąd to przylatuje, bo mówię wszystko mamy zamknięte. No masakra... A potem było tak, że jeszcze jakieś takie... Małgorzata Rozenek-Majdan Ślub od pierwszego wejrzenia Trendy w koloryzacji włosów na wiosnę i lato 2022. Te odcienie robią mocne wrażenie Dopamine dressing to najgorętszy trend sezonu. Obłędną koszulę w stylu Małgorzaty Rozenek-Majdan kupisz w Sinsay za 39,99 Klaudia Halejcio w najmodniejszych spodniach tego lata. Podobne kupisz w Sinsay za 35 zł Urszula Jagłowska-Jędrejek Anna Lewandowska w modnym swetrze ponad tysiąc złotych. W Sinsay kupisz podobny za 50 złotych! Aleksandra Skwarczyńska-Bergiel Najmodniejsze buty na wiosenno-letni sezon. Te modele ma w szafie każda it-girl -Reklama- Dlaczego kobiety nie chcą karmić piersią? List, który dostaliśmy od naszej czytelniczki, pokazuje, że nie jest to – jak wiele osób myśli – kaprys. Zanim więc ocenicie takie osoby, warto poznać przyczyny, dla których niektóre kobiety odmawiają karmienia piersią. Czy naprawdę mamy prawo nazywać je gorszymi matkami?Witam, Chciałabym się z Państwem czymś podzielić. Chyba po prostu z kimś muszę. Gryzie mnie to od 3 lata temu zaszłam w upragnioną ciążę. Pechem było to, że uległam sugestii teściowej i wybrałam ginekolog, która była mistrzynią w swoim zawodzie – tak o niej mówili, jednak charakter miała od diabła. Kiedy w końcu zebrałam się na to, żeby powiedzieć jej o swojej fobii, bo chyba tak to mogę nazwać, nie spodziewałam się nawet po niej takiego zachowania. Chciałam się tylko dowiedzieć, czy idąc do szpitala, muszę mieć swoje mleko modyfikowane dla dziecka, czy zapewni mi je szpital. Bo nie planowałam karmienia piersią…– Pani doktor, bo ja nie chce karmić piersią. – nerwowy śmiech – ja po prostu brzydzę się, gdy ktoś dotyka moich piersi i mam wtedy ochotę zrobić komuś krzywdę. Na dodatek nie lubię i nie chcę, żeby nawet własne dziecko dotknęło moich sutków. Wypuściłam wtedy powietrze. Lekarka popatrzyła na mnie i dosłownie prychnęła mi w twarz.– Oj, dziewczyno, dziewczyno! Piersi i tak ci się popsują – nie ważne czy dasz je dziecku czy będziesz odciągać z nich mleko.– No, ale ja „urządzenia” też nie pozwolę sobie do nich patrząc w kartę, powiedziała:– Będziesz karmić cycem i już! Nie histeryzuj, nie wymyślaj. Tobie pewnie chodzi o palenie papierosów. Przecież widzę w karcie, że paliłaś przed i to chyba był mój błąd, że powiedziałam położnej na pierwszej rozmowie, że paliłam. -Reklama- Wyszłam przerażona, nie uzyskałam informacji i na dodatek bałam się, że będę musiała karmić. Że mnie zmuszą. Tak naprawdę nie bałam się bóli porodowych a karmienia!Rodzina też ciągle komentowała „moja fanaberię”. – Karm chociaż w szpitalu, miesiąc, tydzień, ale karm! Przepisałam się do innej pani doktor. Na dzień dobry przeprowadziła ze mną rozmowę, jakby była psychologiem. Wcześniej takiej nie miałam… Ginekolog stwierdziła, że takie rozmowy to podstawa i że wiele kobiet ma fobie. Czułam się z tym lepiej, jednak dodała, że szpital który wybrałam, ma tradycyjne korzenie i na pewno będę miała wykład o karmieniu piersią. Sama jednak wspierała mnie w moim wyborze i pomagała dobrać jedzenie dla porodzie faktycznie przez kilka godzin przychodziły do mnie położne, ciągle namawiając na przystawienie synka do piersi. Czasami były aż bezczelne, a ja zmęczona po wielu godzinach porodu powoli zaczynałam popadać w depresję. W końcu odwiedziła mnie moja przyjaciółka i dosłownie ryknęła na położne, stając po mojej stronie. Gdy stamtąd w końcu wyszłam, poczułam się lepiej…Teraz jestem w drugiej ciąży. Przeprowadziliśmy się na drugi koniec Polski i wybrałam lekarza według opinii w internecie. Nikogo tutaj nie znałam i tylko tak mogłam zasięgnąć jakiś informacji na temat dobrego doktor, gdy usłyszał o tym, dlaczego nie karmiłam piersią, powiedział tylko jedno:– Czemu kobiety myślą że zrobią mnie w konia? My was za lekko traktujemy! Myśli pani, że jest dziesiątą, dwudziestą moją pacjentką? Ja znam wszystkie wasze wymówki. (Tyczyło się to też CC, które niby mam mieć wykonane ze względu na bardzo pogarszający się wzrok i problemy z siatkówką. Według okulisty, który kontrolował mój wzrok od początku ciąży do siódmego miesiąca). Dała pani radę rodzic raz naturalnie, to da pani radę drugi raz. Dziecko odpowiednio duże, dobrze ułożone! Nie marudzimy i karmić też będziemy piersią, bo tak jest zdrowiej. Jak pani na mnie trafi na porodówce, to ja tego miesiąc rodzę. Znowu trafiłam na lekarza, który moją fobię bierze za wymysł. Zapewne kolejny raz będę musiała postawić się położnym i przez kilka dni w szpitalu czuć piętno gorszej matki, która może karmić piersią, ale woli mm. Nie „naprawiło” mi się cudem po pierwszym porodzie – bo też słyszałam taką teorię, że będę chciała tulić i karmić piersią od samego widoku dziecka.. I chociaż brzmi to śmiesznie, to mam 28 lat i nie chcę, żeby ktoś dotknął moich piersi. Nawet własne dziecko. Nie chcę karmić o zrozumienie, nie o

brzydzę się żony po porodzie